Msza święta ku czci świętego Józefa Patrona Krakowa

Msza święta ku czci świętego Józefa Patrona Krakowa

Prezes Wiesław Jopek ze swoim zastępcą Jackiem Fortuną reprezentowali Krakowską Kongregację Kupiecką w uroczystości ku czci świętego Józefa, patrona miasta Krakowa. Mszę świętą w Bazylice Mariackiej koncelebrował i kazanie wygłosił ks. biskup Janusz Mastalski.

Na początku liturgii proboszcz ks. inf. Dariusz Raś, archiprezbiter Bazyliki Mariackiej, kapelan Bractwa Kurkowego i małopolskiego rzemiosła przypomniał, że w 1714 r. krakowscy radni wybrali św. Józefa na głównego patrona miasta wierząc, że orędownictwo świętego pomoże miastu podnieść się z upadku po najazdach obcych wojsk i po wyludnieniu z powodu epidemii. Rok później papież Klemens XI zatwierdził dekret Kongregacji Obrzędów w sprawie zawierzenia miasta Krakowa św. Józefowi.

– Chcemy Bogu dziękować, że możemy powiedzieć, że jesteśmy z królewskiego miasta, z wielkimi tradycjami, z wieloma świętymi, którzy tutaj mieszkali – mówił bp Janusz Mastalski w czasie homilii i dodawał, że Msza św. jest też okazją do modlitwy o Boże błogosławieństwo w trudnych czasach. W tym kontekście przywołał słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w 1979 r. na krakowskich Błoniach, gdy Ojciec Święty apelował do Polaków, aby byli „mocni mocą wiary, nadziei i miłości”. – Jakże nam potrzeba tej mocy w naszym mieście na tych wszystkich funkcjach, które sprawujemy, w naszych rodzinach i domach – mówił krakowski biskup pomocniczy.

Zwrócił uwagę, że św. Józef uczy odpowiedzialności za posiadane dziedzictwo, za wybory dokonywane codziennie w rodzinach czy wspólnotach, w których się żyje, a także za bliźnich – bliższych i dalszych, którzy się gubią ulegając różnym medialnym doniesieniom. – Kraków będzie mocny, kiedy rodzina będzie mocna – podkreślał dodając, że nie potrzeba covidu czy wojny, wystarczy, że „różnego rodzaju bomby tykają w naszych sercach i domach”.

Bp Janusz Mastalski zaznaczył, że człowiek Józefowy jest człowiekiem troskliwym, a troskliwość jest dziś towarem reglamentowanym, bo coraz częściej myśli się o sobie. Wskazał, że troskliwość to także dawanie poczucia bezpieczeństwa oraz dawanie odczucia bycia kochanym. Kolejna cecha bliska św. Józefowi to roztropność, która przejawia się m.in. w umiejętności przewidywania konsekwencji własnych wyborów, wychodzenia z trudnych sytuacji czy dobierania właściwych środków prowadzących do celu. Czwarta cecha, na którą zwrócił uwagę bp Janusz Mastalski to wierność.

– Można być niewierzącym, albo słabo wierzącym, ale to, co nas wszystkich łączy to dobro, wolność i miłość do pięknego Krakowa – nieraz zanieczyszczonego, nieraz z korkami na ulicach, ale naszego – to jest nasza ojcowizna, to jest miejsce, gdzie chcemy być – mówił biskup. – Musimy być razem, musimy być tymi, którzy to dziedzictwo przekażą następcom – zachęcił na koniec.